Rolnicy reagowali bardzo sceptycznie n awieść o wejściu do Unii Europejskiej. Były to przede wszystkim uzasadnione obawy. Wchodziliśmy wtedy z rolnictwem rozdrobnionym, z większością gospodarstw funkcjonujących na niewielkich areałach. Na dodatek ilość zatrudnionych w rolnictwie była znacznie wyższa niż w Europie Zachodniej, bo sięgała 23,3 procent, podczas gdy na zachodzie, przy dużo bardziej rentownej gospodarce rolnej, ten odsetek wahał się w granicach od 3 do 7 proc.